Jak byś przygotowanym na wypadek kociej ucieczki? Co zrobić mając kota w domu, a co może przyspieszyć poszukiwania?

W tej części chciałbym się z Wami podzielić tym, co mi samemu bardzo pomogło. Moje rady ułożyłem w 10 punktach.

1. Miej aktualną fotografię swojego kota, najlepiej kilka z różnych ujęć. Warto też mieć fotografie kota od góry by widać było jego pełne umaszczenie.
2. Poznaj swojego kota. Zobacz jakie ma cechy charakterystyczne - znamiona, blizny, wygoloną sierść po badaniach. Może lekko utyka lub ma nietypowe futerko? Takie cechy charakterystyczne pomogą w jego wczesnej identyfikacji.
3. Poznaj swoich sąsiadów, najlepiej jeśli są to również zwierzoluby posiadający psy lub koty. Dobrze, jeśli będą Cię znać lub przynajmniej kojarzyć. Jeśli mają koty wychodzące, nie neguj tego od razu, takie mogą mieć przekonanie a zależy nam na dobrych relacjach. Może macie jakieś wspólne tematy do rozmów? Nie musicie się od razu przyjaźnić, chodzi tylko o to, byście się wzajemnie kojarzyli (w późniejszych wpisach dowiesz się dlaczego jest to ważne).
4. Zapoznaj się z lokalnymi karmicielami kotów. Tak jak wyżej, nie musicie od razu pijać co piątek wspólnej herbatki ale warto czasem zamienić słowo. Warto też wymienić się numerami telefonów (o tym również później więcej wyjaśnienia).
5. Poznaj swoje otoczenie. Spaceruj, obserwuj. Postaraj się zorientować, na którym podwórku często przebywają psy (kot tam na pewno nie wejdzie), które podwórka są zarośnięte. Jeśli w Twojej okolicy są opuszczone domy, tak jak u nas, zaobserwuj, czy mają piwnice z otwartymi oknami lub wybitymi szybami. To potencjalne miejsca kryjówek Twojego uciekiniera. Ten punkt dotyczy również Twojego budynku.
6. Zorientuj się, kto w Twojej okolicy może mieć klatkę łapkę. Tego typu "urządzenia" mogą mieć wspomniane wyżej karmicielki, urzędy gminy/ miasta/ dzielnicy, fundacje, EkoPatrol etc. Jeśli masz możliwość, można taką klatkę również zakupić samemu - nie są drogie i nie zajmują dużo miejsca, a mogą skrócić poszukiwania przynajmniej o jeden dzień.
7. Naucz swojego kota 2-3 smakołyków. Najlepiej niech to będą smakołyki typu pasty, Kisiel za tym szaleje i to pomogło w ostatniej fazie łapania kota. Przydadzą się również kocie chrupki lub kiełbaski oraz coś mocno aromatycznego (w czasie poszukiwań warto odłożyć na bok wszelkie zalecenia żywieniowe i składy smakołyków - priorytetem jest tutaj odnalezienie u złapanie kota, który uciekł).
8. Naucz kota reagowania na konkretny dźwięk. Jeśli nakładasz jedzenie do miseczki, przed jego podaniem możesz dodać jakąś grzechotkę, słowo lub całe sformułowanie. To może być, w przypadku ucieczki, Wasz "sygnał" rozpoznawczy, który kot rozpozna.
9. Miej gotowe do działania latarki, najlepiej zaopatrz się w dobrą latarkę czołówkę by mieć wolne ręce. Taka latarka ułatwi Ci zadanie, jeśli będzie konieczność wejścia do opuszczonego domu, zarośniętego podwórka lub kiedy będzie trzeba rozstawić klatkę łapkę w nocy.
10. Jeśli spacerujesz z kotem, miej przy sobie zawsze smakołyki, które uwielbia. W przypadku jego ucieczki, być może od razu uda się kota złapać za ich pomocą.
    
    Mam jeszcze jedną radę, która nie wpisuje się w powyższe punkty ale z całą pewnością pasuje do tej części - kot który ucieknie ma większe szanse na przetrwanie mając swoje pazury. W razie ataku innego kota lub drapieżnika, będzie mógł się nimi obronić. Jest to jeden z argumentów za tym, by swojemu pupilowi nie obcinać pazurków.