Jak znaleźć kota, który uciekł?
Sprawa ta dotyka niektórych właścicieli kotów, niestety nie wszyscy bierzemy pod uwagę, że może się to wydarzyć. Jako właściciele i opiekunowie naszego kota nie byliśmy na to gotowi i dopiero po fakcie zabraliśmy się za zgłębianie wiedzy. W tej serii wpisów chciałbym Wam przedstawić, jakie rady otrzymałem, co było nam polecane, co się sprawdziło oraz co kompletnie nie zadziałało. Co warto zrobić zawczasu oraz czego nie robić.
Ten post może nie dotyczyć wszystkich kotów i nie w każdym otoczeniu. Każda sprawa jest indywidualna, brać trzeba pod uwagę jaki jest kot, jak się zachowuje, w jakim jest wieku oraz w jakim znajdujemy się otoczeniu w momencie ucieczki kota.
Dlatego zacznijmy od sytuacji w jakiej my się znaleźliśmy w momencie ucieczki Kota Kiśla.
Lokalizacja: Warszawa, dzielnica domów jedno i wielorodzinnych, większość z piwnicami. Każda posesja otoczona płotem, większość z ogrodzeń umożliwia kotom swobodne przejście. W kwartale w jakim mieszkamy znajdują się również opuszczone domy. Cały kwartał otoczony jest 4-5 kondygnacyjnymi blokami w którym mieszkają osoby dokarmiające koty.
- Pora roku: Zima, luty.
- Czas: Wieczór, godzina 20:50.
- Okoliczności: Wieczorny spacer z kotem ubranym w najtańsze szelki.
- Wiek kota: 7 miesięcy.
- Charakter kota: Strachajło, kot ostrożny i niezbyt ufny.
- Kot bez chipa i szczepień.
- Kot niewychodzący.
Akcja: Kot został wyprowadzony na spacer w szelkach, nagle się przestraszył, wyślizgnął się z szelek i zaczął uciekać. Kot w tej sytuacji zaczyna szukać schronienia i zatrzymuje się tam, gdzie je znajdzie.